poniedziałek, 13 lutego 2017

Yankee Candle - Linden Tree

  Malutkimi kroczkami przygotowuję się już na nadejście wiosny :) Z uporem maniaka codziennie sprawdzam pogodę i czekam na te temperatury powyżej zera ;) Mam już dość noszenia grubych ubrań i zimowej aury za oknem.

Yankee Candle wypuściło trzy nowe zapachy w kolekcji Q1 2017 Pure Essence. Oczywiście mam je wszystkie i dzisiaj zaczęłam je poznawać. Pierwszy do kominka wrzuciłam wosk Linden Tree, czyli kwiat lipy. Czy kwiatowy zapach mi przypadł do gustu?


Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam zapach lipy w lecie. Przypomina mi to zapach z dzieciństwa. Biały wosk z piękną naklejką sprawił, że poczułam się znów jakbym była malutką dziewczynką <3 
Już na sucho wiedziałam, że będzie piękny mocarz z niego. I się nie pomyliłam ani trochę, po wrzuceniu połowy tarty do kominka cały pokój, kuchnię i korytarz wypełnił piękny, mocny zapach kwiatu lipy. Gdzieś w tle wyczuwam słodkie nuty, jakby miodowe, ale im dłużej się pali, tym mocniej wybijają się na pierwszy plan lekko perfumeryjne nuty. Całość otula ciepłe piżmo i drzewo cedrowe, jednak te nuty są dla mnie bardzo delikatnie wyczuwalne.


Zapach pomimo swej mocy nie przytłacza i nie staję się uciążliwy nawet przy bardzo długim paleniu. Po zgaszeniu kominka czuć go jeszcze bardzo długo w całym domu. Jest to taki przyjemny otulacz na chłodne dni, ale myślę że w cieplejsze dni też się sprawdzi świetnie. Jest to pierwszy biały wosk, który mi się tak bardzo spodobał :) Brakuje mi w nim tylko jakiejś innej, magicznej naklejki :D



Wcale bym się nie pogniewała, gdyby do kolekcji dołączyła duża świeca tego zapachu <3 Wskakuje na listę moich ulubieńców, choć na początku miałam mieszane uczucia co do niego zanim go kupiłam.



Wosk kupicie TUTAJ na Goodies.pl za 9 zł :)

Polecam go fankom kwiatowych zapachów i fankom oczywiście zapachu lipy <3


21 komentarzy:

  1. Ja też już czekam na wiosnę 🌷🌷🌷a jeśli chodzi o wosk to coś czuję że to zapach dla mnie 😍

    OdpowiedzUsuń
  2. osobiście nie przepadam za takimi nutami więc raczej się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. No ja nie mogę z tymi woskami. Kusicie na tych blogach! Jak je spotkam stacjonarnie to będą moje <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam stacjonarnie, ale zawsze kupuję je przez internet :D

      Usuń
  4. Też marzy mi się już wiosna:) zapachu nie znam ale pewnie jak wszystkie pachnie pięknie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. I ja już wiosny wyglądam, zapachu tego wosku nie poznałam jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę przyznać, że to również jest jeden z nielicznych moich ulubieńców z Yankee. Ten zapach ma coś w sobie, a ja dodatkowo cenię sobie mocno wyczuwalne zapachy. Ten właśnie taki jest. Zakochałam się w nim od razu i na pewno jeszcze nie raz go kupię. Nie wiem tylko dlaczego w ogóle nie kojarzę go z zapachem kwiatu lipy. Mimo to polecam. Oprócz tego zapachu z Yankee uwielbiam jeszcze midnight jasmine i jakiś taki jeden czerwony - coś z gruszką, taki słodki, ale teraz nazwy sobie nie przypomnę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten zapach to pewnie Cranberry Pear :) kolejny mój ulubieniec, mamy podobny gust co do zapachów :)

      Usuń
  7. Czekam aż do mnie dotrze:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo bym chciała spróbować tego wosku, bo smutno mi, że nie znam tego zapachu z natury, mimo, że mieszkam w mieście, które swoją nazwę wywodzi właśnie od lipy. Aktualnie bardzo mało jest lip u mnie i nawet nie widziałam nigdy jak kwitnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. pierwszy raz go widzę , też lubię lipę i kojarzy mi się z dzieciństwem

    OdpowiedzUsuń
  10. Na pewno oryginalny zapach :) Lubię zapach lipy, więc czuję, że i mi przypadłby do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cena całkiem przystępna. Chyba skuszę się na ten wosk.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja właśnie zaopatrzyłam się w kominek i z pewnością ten wosk kiedyś wypróbuję, bo zapach mnie niesamowicie ciekawi ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Akurat jestem na etapie poszukiwania wiosennych wosków, zapach lipy bardzo lubię. Ten wosk musi być mój :)

    OdpowiedzUsuń
  14. muszę go w końcu kupić bo zapach na sucho bardzo mi się podobał :)

    OdpowiedzUsuń