sobota, 30 listopada 2013

Podsumowanie kolejnego miesiąca - 2 miesiące za mną ;)

Witajcie :)

Z racji tego że od połowy miesiąca wróciłam do pracy i jakoś ciężko się mi zebrać co do niektórych moich postanowień, dzisiaj napiszę wam jak to mniej więcej wyglądało przez ostatnie 30 dni ;)

Tutaj możecie zobaczyć post z postanowieniami do sylwestra : KLIK




1. Z tej pozycji jestem zadowolona :) Malowanie kresek wychodzi mi coraz lepiej :) Zauważyłam że najlepiej maluje mi się eyelinerem w żelu i skośnym pędzelkiem :)





2. Dbanie o pazurki, no cóż będą na zakupach w Rossmannie miałam wszystkie ładne i piękne lecz po kilku godzinach 2 złamałam ;D teraz walczę żeby jak najszybciej je wyrównać.



3. Jedyny grzech jaki ostatnio popełniłam to zafarbowałam odrosty, ale więcej czasu przeznaczam teraz na pielęgnację :) Znów niestety zaczęły wypadać, możecie coś polecić na ten stan ?

4. Niedziele stały się moim ulubionym dniem ;) makijaż musi być, a jutro do pracy ;)

5. Nieraz zdarza mi się mieć lenia co do tej kwestii ale wracam tak padnięta z pracy że sobie to wybaczam. Zdarza się że pracuję i po 16-17 godzin do późnych godzin nocnych ;/

6. Teraz co drugi dzień ( bo tak pracuję ) jem w biegu i na szybko. Praktycznie wcale nie jem słodyczy ani pieczywa, za to jak mam dzień wolny jem o stałych porach dnia.


7. Wody piję więcej niż w tamtym miesiącu ;) w pracy nawet 2-3 litry przez 12 godz.

8. No i tu zaczynają się schody, nie ćwiczę już tak regularnie, jedynie na skakance skaczę codziennie. Wczoraj byłam 17 godzin w pracy i dzisiaj nawet nie myślę o odpaleniu płyty z ćwiczeniami.

9. Praca i kontakt z ludźmi mnie relaksuje :) Taki odpoczynek od domu ;D

10. Mierzę się mierzę i w sumie już 12 cm ubyło przez 2 miesiące, największy problem mam w okolicach pępka po ciąży ciężko naciągnąć tą skórę...

To by było na tyle.... Wiem że z tymi ćwiczeniami trochę odpuściłam ale jako kelnerka tak się nabiegam na dwóch salach że brak sił na codzienne ćwiczenia. co 2-3 dni staram się mimo wszystko poćwiczyć :)

Dzisiaj Andrzejki a ja siedzę w domu, palę wosk YC Waikiki Melon i piję zieloną herbatkę. A miałam ochotę na imprezę, skończyło się jak zawsze ;D

Buziaki :*

10 komentarzy:

  1. Czuję się teraz (w porównaniu do Ciebie) jak jakiś leń: prawie się nie maluję, nie ćwiczę w ogóle, jem słodycze... Trzeba się wziąć za siebie!:D

    OdpowiedzUsuń
  2. ja rowniez zaczelam pic wiecej wody i odjelo mi sie troche centymentrow w pasie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. chyba bym też musiała z tą wodą, skoro tak działa :P tylko czy mi się chce tyle pić? ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. i tak jesteś świetna w swoich postanowienia :) trzymam dalej kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale świetne to pierwsze zdjęcie, czaderskie :)
    Kochana powiem Ci, że i tak się świetnie trzymasz a 12 cm to bardzo duuuużo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja ostatnio niestety coraz mniej wody piję. Chyba powinnam to zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też lubię najbardziej eyeliner w żelu :d YC mnie prześladują!
    Zapraszam do mnie jeśli chcesz wziąć udział w blogowej gwiazdce :)

    OdpowiedzUsuń
  8. wiele Ci się udało, powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ze mnie to jest jednak leń, który wymiguje się pracą, zmęczeniem po pracy i pracą dyplomową, która sama się nie napisze

    pierwsze zdjęcie jest fantastyczne :) napatrzeć się nie mogę

    OdpowiedzUsuń