Ostatnio zrobiło się wietrzenie i chłodno więc o usta trzeba lepiej zadbać. Miałam kupować jakieś masełko do ust ale los był dla mnie łaskawy i udało mi się wygrać rozdanie w którym między innymi było cudownie pachnące masełko :)
Od producenta :
Opakowanie : Masełko zapakowane jest w bardzo ładny kartonik, jest to dobre zabezpieczenie żeby nikt nie macał paluchami zawartości, z czym niestety możemy się w drogeriach spotkać. Po wyjęciu ukazuje się nam dość pokaźne ( jak na masło do ust ) plastikowe zakręcane pudełeczko. Bardzo przyjemna jest też szata graficzna opakowania.
Po otwarciu widzimy piękny malinowy kolor i cudowny zapach, aż się chce nałożyć na usta i spróbować czy również smakuje jak malinki ;) Ale niestety smaku nie ma, może to i dobrze bo pewnie bym je podjadała z ust ;D
Konsystencja : Dość zbita, kremowa. Bardzo dobrze się nakłada palcem oraz nadaje piękny delikatnie różowy połysk na ustach.
Moja opinia :
Kosmetyk zachwyca zapachem i kolorem, ma także świetne właściwości nawilżające i odżywiające. Po kilku dniach używania mogę śmiało powiedzieć że suche skórki na ustach które mi się zrobiły zniknęły i usta są gładsze. Może to być również zasługa peelingu który robiłam z cukru i miodu co drugi dzień. Masełko spodobało mi siędo tego stopnia że mam ochotę dokupić jeszcze jedno tylko nie wiem czy brzoskwiniowe czy wiśniowe :)
Opakowanie zawiera 15g masełka
Zawiera masło karite, kakowe i wit E
Ocena 6/6
Czy kupię ponownie : TAK ! :)
chcę je! kocham wszystko co malinowe do ust :D
OdpowiedzUsuńSuper, że się tak dobrze sprawdził! Ja ostatnio jestem wierna masełku Nivea, a ostatnio polubiła też Baby Lips :)
OdpowiedzUsuńTo masełko uwielbiam - wszystkie wersje zapachowe :) I cieszę się, że Ty też się z nim polubiłaś :)
OdpowiedzUsuńJa mam malinowe masełko z Nivea :) ale to też spróbuję, skoro taka wysoka ocena ;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała takie malinowe cudeńko :)
OdpowiedzUsuńbardzo zachęcająca opinia, muszę w końcu kupić to masełko :)
OdpowiedzUsuńMam kokosową wersję tego masełka.
OdpowiedzUsuńkokosowa?:)
UsuńW opakowaniu kartonowym wygląda bardzo podobnie do masełek z Nivea. Obawiam się, że u mnie ten skład by się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńbyłam przekonana, że w środku będzie białe, a tu taka miła niespodzianka! :D
OdpowiedzUsuńkolor ma piękny :)
Usuńwidziałam je w Makro, ale jakoś moja ręka po nie nie zawędrowała, pomimo tego, że ślicznie wygląda ;p
OdpowiedzUsuńO kurcze, super wygląda to masełko. Ja narazie mam niezły zapas takich produktów gdyby nie to na pewno bym wybrała taką malinkę. :D
OdpowiedzUsuńja na razie nic nie uzywam do ust, jak prosty zwyczajny krem bambino:)
OdpowiedzUsuńO mamo! Gdzie dorwałaś to cudo? Za ile?
OdpowiedzUsuńWygrałam z innymi kosmetykami w rozdaniu :)
UsuńWygląda świetnie. Ciekawe jak się ma do masełek Nivea :D
OdpowiedzUsuńMmm... Chyba mnie namówiłaś ;D ja mam w planach kupić brzoskwiniowe :)
OdpowiedzUsuńchce! :)
OdpowiedzUsuń<3 ale cudeńko! Świetny kolor, piękne opakowanie i jeszcze nawilża- must have :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńgdzie mozna je kupić? :)
OdpowiedzUsuńW Rossmannie np :)
Usuńja miałam masełka bodajże Nivea jak dobrze pamiętam, sprawdzają się, tylko ogromnym minusem jak dla mnie jest nakładanie go palcami :)
OdpowiedzUsuń