Witajcie kochani. Ten post miał pojawić się wczoraj, ale zwyczajnie nie miałam go jak napisać. Dlatego teraz, zamiast po prysznicu położyć się do łózka, korzystam z wolnej chwili i pokażę wam kosmetyk, bez którego ostatnio nie wyobrażam sobie kończyć dnia. Mowa o aktywnym peelingu myjącym marki Selfie Project. Marka ta produkuje kosmetyki dla młodej, problematycznej skóry. Moja pierwszej młodości nie jest, ale jak najbardziej problematyczna. :D
W bardzo ładnej tubce otrzymujemy 150 ml kosmetyku. Już przez opakowanie możemy zobaczyć kolor peelingu i jego czarne drobinki. To właśnie BioAktywne kuleczki węglowe, które mają za zadanie pochłaniać zanieczyszczenia oraz delikatnie złuszczać i wygładzać naskórek. W kosmetyku znajdziemy również White cactus sorbet, czyli na mój rozum sorbet z kaktusa. :D Ma on za zadanie chronić naszą skórę przed szkodliwym działaniem czynników środowiska oraz nawilżyć i odświeżyć naszą buźkę.
Peeling ma piękny świeży zapach, ja wyczuwam w nim cytrusy. Konsystencja jest dość rzadka i bardzo łatwo przesadzić z ilością kosmetyku przy pierwszych użyciach, mi zdarzyło się kilka razy wylać go za dużo na dłoń. Peeling delikatnie się pieni i również delikatnie masuje naszą twarz. Nie jest to mocny zdzierak, ale daje sobie świetnie radę z usunięciem martwego naskórka.
I teraz najważniejsze, czyli działanie. Pierwsze co zauważyłam to genialnie matowa skóra, przyjemna w dotyku i miękka. Spodziewałam się tutaj bardziej efektu ściągniętej skóry. Nie wysusza on skóry, co jest dla mnie bardzo ważne. Moim zdaniem to produkt idealny dla cer mieszanych i tłustych, ale też posiadaczki cer normalnych i suchych będą z niego zadowolone. Dlaczego używam go codziennie? Ponieważ jest na tyle delikatny dla mnie, że używam go jako żelu do mycia twarzy podczas wieczornej pielęgnacji. Teraz kwestia poprawy stanu skóry, zaskórnik jest jakby mniej, ale wypryski nadal się pojawiają. W sumie u mnie dużo zależy od tego jaki mam okres w cyklu, są dni że nie mam nic a potem wysyp. Tylko w okresie letnim moja twarz wygląda w miarę dobrze. :D
Peeling ten kupicie tylko w Rossmannie. Jego cena nie jest wygórowana, dostaniecie go w cenie regularnej za 14,49 zł. Warto zerkać do drogerii, ponieważ często są promocje na tą markę. :)
Ja mogę wam śmiało polecić ten kosmetyk do codziennej pielęgnacji twarzy jeśli oczekujecie ładnego zmatowienia oraz oczyszczenia. Jest wydajny i wystarczy mi jeszcze na bardzo długi okres czasu.
Znacie kosmetyki Selfie Project? Ja mam swoich ulubieńców do których wracam, a o tym już niebawem wam napiszę. ;)
Spokojnej nocy wam życzę! * Buziaki :*
nie miałam tego peelingu :D U mnie z wypryskami podobnie jak u Ciebie, ostatnio się jednak poprawiło :D
OdpowiedzUsuńNo u mnie odpukać też obecnie jest poprawa wyglądu skóry :)
UsuńNie znam tego kosmetyku, ale podoba mi sie ich szata graficzna :)
OdpowiedzUsuńWarto poznać :) Dobre kosmetyki w przystępnych cenach :)
UsuńWolę tradycyjne peelingi, ale kiedyś używałam właśnie tych takich żelowych ;)
OdpowiedzUsuńTradycyjnych też używam :)
UsuńMarkę znam, ale tego peelingu nie stosowałam.
OdpowiedzUsuńZ tej firmy bardzo fajnie sprawdził się u mnie peeling i maska 3 w 1, tego nie znam :) Ale wolę mocniejsze zdzieraki, a do mycia raczej używam mydełek, więc średnio czuję się zachęcona, aleeee może kiedyś :D
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda
OdpowiedzUsuńsuper! uwielbiam takie produkty
OdpowiedzUsuńJa też go bardzo lubiłam. Zużyłam kilka opakowań i chyba wrócę do niego :)
OdpowiedzUsuń