Mój pierwszy raz z paletką Sleek - Au naturel - Makijaż

Witajcie :)

Nadszedł i dzień w którym i ja mam przyjemność malować się tymi cieniami, które są zachwycane gdzie tylko spojrzę :) Mam 3 paletki i dzisiaj pokażę wam tą która najbardziej mi się podoba. Jest to bardzo dobrze wam znana paletka i pewnie już bardzo dużo razy ją widzieliście u innych dziewczyn na blogach. Dlatego nie robiłam pokazówki jak każdy kolor prezentuje się na skórze.

W paletce standardowo znajduje się 12 pięknych i dobrze napigmentowanych cieni. Bardzo lubię takie kolory na swoich oczach, z tej paletki można zrobić wiele makijaży zarówno na dzień jak i na wieczorne wyjścia ;)

Każdy cień ma swoją nazwę , jednak w jednej paletce nie mam takiej foli z napisami tylko czystą, nie mam pojęcia czemu...

 Standardowo też do każdej paletki dołączony jest podwójny aplikator z gąbeczki, ja jednak go nie używam. Podoba mi się też to że jest wbudowane duże lusterko :)

 Co prawda nie mam profesjonalnych pędzli i cały makijaż wykonałam jednym pędzelkiem to i tak jestem zadowolona, kreski na oku też mi już coraz lepiej wychodzą z czego bardzo się cieszę :) Liczę też na waszą wyrozumiałość ponieważ uczę się cały czas robić zdjęcia makijażu i malutkimi kroczkami idę do przodu.

Do zrobienia tego makijażu użyłam cieni : nougat, cappuccino, moss, mineral earth.

A tak prezentuje się cała buźka :) :

 Moim marzeniem są pędzle Hakuro mam nadzieję że mikołaj w tym roku się domyśli i w końcu będę je mieć ;)

Jak wam podoba się ta paletka ? Ja jestem nią zachwycona :)
Szukam jeszcze " idealnej " bazy pod cienie żeby kolory były ładniejsze i dłużej się trzymały.

Miłej niedzieli :)