Maseczka u każdej z was zbiera same pochwały no i u mnie będzie tak samo ;) Przyznam szczerze że dość długo leżała u mnie w toaletce zanim po nią sięgnęłam, jednak teraz wiem że pora zakupić jeszcze inne maseczki z tej serii i sprawdzić czy są tak samo dobre jak ta :)
Kilka słów od producenta :
- Zmniejsza widoczność rozszerzonych porów
Glinka szara oczyszczająca - zawiera siarkę, magnez, wapń oraz mangan, jest źródłem mikroelementów, głownie krzemu ( około 45% ), glinu ( około 30% ) i żelaza ( około 2,5% ).
- Normalizuje pracę gruczołów łojowych
Kompleks proteinowo-cynkowy - łączy właściwości antybakteryjne cynku i łagodzące protein. Zapobiega powstawaniu podrażnień, wywołanych nadmiernym gromadzeniem się sebum na powierzchni skóry. Reguluje proces keratynizacji naskórka oraz chroni przed nadmierną utratą wody.
- Skutecznie łagodzi podrażnienia skóry
Prowitamina B5 - aktywnie nawilża oraz skutecznie regeneruje podrażniony naskórek.
Alantoina - pochodna mocznika o doskonałych właściwościach kojących i osłaniających naskórek. Skutecznie łagodzi podrażnienia oraz zmniejsza skłonność do ich powstawania.
Brzmi to wszystko bardzo zachęcająco, sama maseczka ma szary kolor i wyglądem przypomina trochę błotko, jednak zapach wcale już taki błotnisty nie jest, pachnie na prawdę ładnie i umila to cały zabieg :) Sama konsystencja ma postać kremu i dobrze nakłada się na twarz.
Ze zmywaniem było trochę gorzej ale jakoś sobie poradziłam. Maseczka nie robi skorupy na buzi co dla mnie jest dodatkowym atutem.
Maseczka mnie nie uczuliła, nie podrażniła też skóry pomimo że mam delikatną, mogę z czystym sumieniem polecić ją osobom o wrażliwej skórze. Skóra po zmyciu jest deliaktna w dotyku, pory u mnie były widocznie zmiejszone, nie zauważyłam różnicy jednak w zaskórnikach no ale czego ja bym chciała po pierwszym użyciu. Na pewno kupię z tej serii maseczkę z czerwoną i zieloną glinką ale ta będzie u mnie stałym bywalcem :)
Skład też ma bardzo fajny. Kaolin - glinka biała , Gliceryna która nawilża skórę, olej rzepakowy, pantenol, alantolina i kilka innych dobroci. Ale żeby nie było tak pięknie mamy złe Mathylparaben i Propylparaben. Coś za coś niestety.
Opakowanie zawiera 7 ml a cena nie jest wysoka bo około 1,5 zł w Rossmannie. Byłambym zachwycona gdyby była wersja w tubce, kto wie może kiedyś będzie :)
Mieliście jakieś maseczki z tej serii ? Która wam najbardziej przypadła do gustu?
też mam tą maskę ale czeka na swoją chwilę.
OdpowiedzUsuńlubię te maseczki :)
OdpowiedzUsuńUżywałam nawilżającej, spisała się muszę skorzystać z innych.
OdpowiedzUsuńużywałam nawilżającą i anty-stres i muszę przyznać, że te maseczki są cudowne. Mam jeszcze chyba w zapasie 3 sztuki :)
OdpowiedzUsuńTą wersję maseczki miałam chyba najczęściej, również bardzo polubiłam i będę często wracać :)
OdpowiedzUsuńmaseczki z Ziaji są super ;) bardzo się z nimi lubię i zawsze mam ich zapas ;)
OdpowiedzUsuńja najbardziej lubię tą (rzekomo) nawilżającą, która wg mnie bardziej oczyszcza niż nawilża, ale mnie taki efekt odpowiada. Za tą oczyszczającą nie przepadam ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę maseczkę. Tę i wszystkie inne z Ziaji! Tanie, dobre i przyjemnie w użyciu :)
OdpowiedzUsuńBuziaki Kochana :*
Używałam jej i to jedna z fajniejszych maseczek, jakie miałam. Trochę przypomina mi dawną maseczkę Avon z minerałami morskimi, ale ta ma z tego co pamiętam znacznie bogatszy skład :)
OdpowiedzUsuńkocham tą maseczke! :D
OdpowiedzUsuńTeż mam ochotę na czerwoną :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jej, ale glinki bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńZ maseczek oczyszczających moim hitem jest maseczka z Avon, z minerałami z morza martwego. Jest świetna. Pięknie oczyszcza skórę i jest w tubce :) A jak już wcześniej wspominałam, nie przepadam za maseczkami w saszetkach.
OdpowiedzUsuńMoże zrobią i tubkową? :)
OdpowiedzUsuńByłabym wniebowzięta ;D
Usuń