Już od dłuższego czasu, miałam ochotę zamówić hydrożelowe maski w płacie od Beauty Face. Uwielbiam płatki pod oczy tej firmy, o wersji z algami morskimi możecie poczytać TUTAJ. Robiąc kolejne zamówienie na płatki dorzuciłam do koszyka trzy maski.
Na pierwszy ogień poszła maseczka antystresowa, lekarz ostatnio kazał mi się wyciszyć i uspokoić nerwy :D W życiu bym nie pomyślała, że przez nadmierny stres dopadnie mnie choroba skóry, ale o tym napiszę osobny post.
Maska ta:
- intensywnie oczyszcza i usuwa toksyny
- odstresowuje i relaksuje oraz uspokaja skórę
- zwiększa delikatność i miękkość
- wzmacnia strukturę i poprawia napięcie skóry
- usuwa martwe komórki naskórka,
- regeneruje i dostarcza substancji odżywczych
- eliminuje i spłyca zmarszczki
- poprawia koloryt, nadaje świeżego i zdrowego wyglądu
- oraz działa przeciwbakteryjnie i antyoksydacyjnie
Maskę w płacie na bazie kolagenu używałam pierwszy raz. Miałam obawy czy ją dobrze nałożę i czy nie będzie mi się zsuwać z twarzy. Przed wyjęciem z opakowania należy zanurzyć ją na 20 sekund w ciepłej wodzie o temperaturze około 40'C. Rozcięłam opakowanie nożyczkami i delikatnie wyjęłam maskę z opakowania, tak aby się nie rozerwała. Nałożyłam ją na oczyszczoną buzię i postanowiłam się położyć dla pełnego relaksu ;) Miałam problem z dopasowaniem otworów na oczy i usta, no i maseczka na moją twarz jest ciut za duża.
Każda maseczka dosłownie pływa w opakowaniu, w którym znajduję się bardzo dużo serum. Na stronie producenta maseczka jest w fioletowym kolorze, w rzeczywistości jest ona granatowa. Gruby, żelowy płat idealnie przylega do skóry. Na początku, gdy maseczka jest jeszcze ciepła, czuć przyjemne grzanie, które z upływem czasu zamienia się w kojący chłód.
Leżałam z maseczką prawie 45 minut, piękny lawendowy zapach faktycznie działa odprężająco, momentami myślałam że zasnę. A gdy zdjęłam maseczkę i dotknęłam swojej twarzy byłam mocno zaskoczona efektem. Skóra na twarzy była bardzo wygładzona, napięta i nawilżona. Zauważyłam minimalnie zwężone i oczyszczone pory oraz ładniejszy koloryt cery. Nie spodziewałam się aż tak dobrego efektu. Następnym razem zamówię 5 szt, aby zrobić sobie pełną kurację oczyszczającą.
Składniki aktywne: naturalny kolagen morski, skondensowany ekstrakt z lawendy, naturalne roślinne olejki kojące i wyciszające skórę, witaminy, gliceryna i alantolina.
Przeznaczenie: każdy rodzaj skóry, w każdym wieku narażona na negatywny czynniki życia w biegu: stres, nieregularne odżywiania, pośpiech, zanieczyszczenia miejskie, potrzebująca dogłębnego oczyszczenia, eliminacji toksyn, oraz regeneracji, ukojenia, uspokojenia i poprawy witalności.
Dobrze, że mała spała jak mama straszyła w pokoju :D Mąż miał ubaw ze mnie, ale efekt też go zaskoczył, gdy dotknął później mojej twarzy ;)
Kolejne dwie maseczki czkają na swoją kolej. Mam nadzieję, że będą tak samo dobre jak ta. Fajnie sprawdzą się w lecie, jako ukojenie skóry od słońca i upału.
Maseczki zamówicie TUTAJ, cena regularna wynosi 25 zł, obecnie są w promocji :)
Maseczkowanie weszło mi w krew i robię je nawet 4 w ciągu tygodnia, jeśli macie jakieś godne polecenia, to proszę napiszcie mi w komentarzu :)
Z chęcią wypróbowałabym tą maskę :)
OdpowiedzUsuńFajny kolor, uwielbiam takie maseczki :)
OdpowiedzUsuńcoś dla mnie, uwielbiam maski w takiej formie i zapach lawendy
OdpowiedzUsuńWyglądają super, ciekawe jak na mnie by podziałała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam by_natalena
http://natalena-style.blogspot.com/
Uwielbiam maseczki tej jeszcze nie miałam:)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnej z nich :)
OdpowiedzUsuńTakie odstresowanie i zrelaksowanie skóry też by mi się przydało;) Kolor maseczki intrygujący;)
OdpowiedzUsuńEfekty jej działania są zachęcające :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maski w płacie. Są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję :) Lubię lawendę i przydałaby mi się maska antystresowa, po ciężkim tygodniu :D
OdpowiedzUsuńZ maseczką, ktorą trzeba zamoczyć w wodzie przed użyciem jeszcze się nie spotkałam. Kusząca i niezły kolor ma :D
OdpowiedzUsuńZanurzamy opakowanie z maseczką, nie maseczkę :D woda wypłukała by nam całe serum z maseczki ;)
UsuńMusze spróbować :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie zachęciłaś mnie do zakupu :)
OdpowiedzUsuńciekawa maska, z chęcią sama bym wypróbowała. A stres niestety odbija się na naszym całym organizmie... :(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
O kurde, efekty widać już po jednym użyciu ;O. Zachęciłaś mnie do wypróbowania tej maseczki!
OdpowiedzUsuńMnie niestety zapach lawendy odpycha od wszystkiego więc nie byłaby ona dla mnie :( Sama staram się jak najczęściej sięgać po maseczki jednak różnie mi to jeszcze na razie wychodzi ;)
OdpowiedzUsuńantystresowa? Czyli coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jej, ale dawno maseczek nie używałam.
OdpowiedzUsuńSandicious
Nie znam marki i ciężko jest mi się przełamać do produktów w płachcie materiałowej, bądź żelowej. Jestem wierna maskom Ziaji - każda twarz jest inna. Choć jedyny plus takich jak Twoja wyżej to, że nie trzeba jej zmywać wacikami jak standardowe w saszetce :-)
OdpowiedzUsuńTej jeszcze nie poznałem
OdpowiedzUsuńJako maseczka może tez działać na organizm odpowiednia woda, odkryłam ostatnio filtr do wody redox fitaqua, daje on wodę pomagającą organizmowi zwalczyć wolne rodniki dzięki czemu odpowiednio stymuluje od środka skórę, odkwasza organizm i zapobiega chorobom.
OdpowiedzUsuń