Przyznam się wam, że marka Indigo kojarzyła mi się tylko z hybrydami i akcesoriami do paznokci. Jakie było moje zdziwienie, gdy na Meet Beauty każda z uczestniczek otrzymała od firmy złote torby pełne pachnących dobroci. Właśnie tam zostałam uświadomiona, że mają w swojej ofercie pefumy, balsamy do ciała, masła do ciała, kremy do rąk, olejki do ciała i inne cuda :)
Dzisiaj przedstawię wam masełko, które pachnie tak pięknie, że mogłabym się nim smarować non stop.
Masełko otrzymujemy w plastikowym, zakręcanym słoiczku. Aluminiowa nakrętka podkreśla elegancję tego kosmetyku. Otrzymałam wersję o zapachu Arome 99, który pachnie bardzo świeżo i owocowo, dodatkowo zapach ten utrzymuje się na skórze bardzo długo od nałożenia.
Od producenta:
Perfumowane Masło Shea Indigo pochodzi z północnej Ghany, zawiera moc składników aktywnych.
Posiada wybitne zdolności regenerujące. Ze względu na swój naturalny skład – kombinację kwasów występujących w warstwie rogowej naskórka – działa jak leczniczy balsam.
Jest intensywnym kompresem dla skóry, a jednocześnie pozwala jej oddychać, ponieważ nie zatyka porów.
Stymuluje aktywność komórek, zwiększa ukrwienie skóry – jeśli jest używane regularnie, skutecznie przeciwdziała tworzeniu się zmarszczek. Działa antybakteryjnie, przeciwzapalnie, przyspiesza gojenie się ran.
Zapobiega rozstępom oraz leczy te, które powstały. Posiada naturalny filtr UV. Chroni przed wiatrem, zimnem, ostrym słońcem. Dodatkowo jest rewelacyjnym serum do włosów oraz balsamem do ust.
Konsystencja jest bardzo gęsta i zbita, ale dzięki zawartości oleju kokosowego idealnie roztapia się pod wpływem temperatury ciała. Producent zapewnia nas, że możemy nakładać je nie tylko na ciało, ale również na twarz, włosy oraz na paznokcie. Ja używam go głównie po kąpieli na całe ciało, na twarz jakoś boję się je nakładać. Na włosy nakładałam je tylko na końcówki, były przyjemnie miękkie i błyszczące. Po nałożeniu na ciało czuć jego właściwości nawilżające, pozostawia na skórze lekki filtr, ale na szczęście się nie lepi :)
Wmasowane w dłonie i paznokcie wraz ze skórkami świetnie odżywi je szczególnie po manicure hybrydowym, zdejmowanie go acetonem bardzo wysusza paznokcie i skórę w okół nich. Ja się wczoraj zagapiłam przy zdejmowaniu hybryd, teraz muszę ratować skórki :D
Masło z Indigo na tle innych wyróżnia się pięknym zapachem i bardzo ładnym i poręcznym opakowaniem. Właściwości odżywcze podobne do większości maseł jakie znam do tej pory :)
Cena za 75 ml opakowanie wynosi 35 zł i możecie zamówić je TUTAJ.
Obecnie ten zapach jest niedostępny, ale nie martwcie się, wybór zapachów jest na stronie ogromny :)
Ja mam o zapachu siódmego nieba i bardzo się lubimy ;)
OdpowiedzUsuńO tym zapachu mam oliwkę. Lubię ta markę. To masełko na pewno by mnie zachwyciło.
Usuńo tak ;)
UsuńCzytałam już o tych masłach i przyznam, że jestem zaintrygowana. Myślę, że świetnie sprawdziłoby się właśnie w pielęgnacji problematycznych skórek wokół paznokci i przesuszonych w okresie zimowym dłoni.
OdpowiedzUsuńUwielbiam jego zapach! :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze masła shea z Indigo, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapachy produktów do ciała Indigo :))
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Indigo produkuje również kosmetyki do ciała. Zachęcające to masełko:)
OdpowiedzUsuńJa też po Meet Beauty odkryłam, że ich asortyment jest o wiele większy :)
OdpowiedzUsuńTen zapach musi urzekać !
OdpowiedzUsuńJa mam malinowe - pachnie obłędnie, niczym malinowa mamba ♥ Z działania też jestem bardzo zadowolona. Najchętniej stosuję je na skórki wokół paznokci ;)
OdpowiedzUsuńJestem fanką masełek, ale nie miałam jeszcze żadnego z Indigo :( Mam nadzieję, że kiedyś je spróbuję bo kusi mnie cały asortyment tej marki :D
OdpowiedzUsuńMam kilka masełek od indigo i kazde bardzo lubie
OdpowiedzUsuńAle super ma konsystencję :) Zapach też musi być boski
OdpowiedzUsuńMyślałam, że firma Indigo oferuje tylko lakiery hybrydowe :)
OdpowiedzUsuńmiałam tylko balsamu, ale na zimę masełko jak znalazł, a zapachy są obłędne
OdpowiedzUsuń