Dzień dobry :)
Pogoda nas rozpieszcza i zrobiło się wiosennie :) Aż chce się coś robić. Mam tylko nadzieję że w marcu zima sobie o nas nie przypomni ;)
Lubicie matowe wykończenie makijażu? Bo ja bardzo, dlatego dzisiaj pokażę wam mojego ulubieńca w tej kwestii.
Zacznę od opakowania. Wygląda bardzo elegancko i jest zrobione z solidnego czarnego, matowego plastiku. Na opakowaniu z przodu są tylko srebrne napisy, natomiast z tyłu znajdziemy informację o kolorze i dacie ważności. Trzeba użyć trochę siły aby je otworzyć, przy okazji trzeba uważać żeby paznokcia nie złamać ;) Jednak mamy pewność że dzięki temu nie otworzy nam się w torebce.
W środku opakowania znajdziemy lusterko, bardzo duży plus, ponieważ w każdym miejscu możemy zerknąć czy makijaż aby się dobrze trzyma ;) Niestety nie ma dołączonej gąbeczki, którą można by wykonać poprawki w ciągu dnia. Ja omiatam nim twarz pędzlem. Puder ma lekką i dość satynową konsystencję, troszkę mi pyli gdy nabieram go na pędzel. Żeby z nim przesadzić na twarzy musiałabym nałożyć chyba kilka warstw.
Pachnie przyjemnie, po prostu pudrowo. Jest dość dobrze napigmentowany, jednak nie tworzy efektu maski na twarzy i uzyskujemy za jego pomocą bardzo naturalny makijaż. Sprawdzi się zarówno na co dzień jak i na wieczorne wyjścia.
Jeśli chodzi o trwałość na mojej twarzy wytrzymuje kilka godzin, w ciągu dnia jednak wymaga poprawki głownie na nosie, brodzie i czole. Nie podkreśla suchych skórek i nie wysusza nam skóry.
Odcień który posiadam to 302 NATURAL BEIGE, jest idealnie dopasowany do mojej cery, ładnie się z nią stapia. Zresztą same zobaczcie jak wygląda zaraz po nałożeniu na twarz:
Jestem z niego bardzo zadowolona i na pewno kupię kolejne opakowanie. Puder dostępny jest w 4 odcieniach, jest nawet jeszcze jaśniejszy niż ja posiadam, pozostałe 3 kolory to:
- 301 PALE BEIGE
- 303 MEDIUM BEIGE
- 304 SUNTANNED
Składniki/Ingredients: Talc, Mica, Kaolin, Pentaerythrityl Tetraisostearate, Isocetyl Stearoyl Stearate, Lanolin, Isopropyl Isostearate, Cetylacetate (and) Acetylated Lanolin Alcohol, Dimethicone, Ethylparaben (and) Methylparaben (and) Propylparaben, PEG-8 (and) Tocopherol (and) Ascorbyl Palmitate (and) Citric Acid (and) Ascorbic Acid, Parfum, Benzyl Salicylate, Citronellol, Coumarin, Hexyl Cinnamal, α-Isomethyl Ionone, [+/- CI 77891, CI 77491, CI 77492, CI 77499, CI 15850]
Dostaniemy go w Drogeriach Natura za 19,99 zł.
Pojemność: 9g.
Dajcie znać co o nim myślicie. Ja nie lubię jak mi się coś błyszczy na nosie ;)
Miłego popołudnia wam życzę :*
Wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię matujące pudry :) tego jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńWszystko co z Kobo jest moje ulubione :p
OdpowiedzUsuńJa również bardzo lubię te kosmetyki :)
UsuńMam go i jak dla mnie rewelacja :D. Co prawda nadal moim ulubieńcem jest MAC Mineralize Skinfinish, ale KOBO bardzo pozytywnie mnie zaskoczył i chętnie będę do niego wracać.
OdpowiedzUsuńTego z MAC nie znam ale teraz zabieram się za testowanie pudru z Revlonu :)
UsuńFajny :)kiedyś chorowałam na niego:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentuje, na buzi i cała puderniczka, jak za tę cenę, wygląda bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńJa go uwielbiam! :D
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda na skórze, lubię takie satynowe konsystencje pudrów :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie dobrze wygląda :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny efekt daje :) chociaż ja chyba jestem zwolenniczką sypkich, a pochwalę się, że ostatnio już nawet i tych nie używam. Moja skóra (odpukać) dała sobie spokój z nadmiernym błyszczeniem :P tylko czasami robi psikusa, a to już coś:)
OdpowiedzUsuńja też nie mam problemów z błyszczącą się skórą aż tak ale lubię matowe wykończenie makijażu :) sam podkład to taka goła twarz :D
UsuńŁadnie prezentuje się na twarzy :))
OdpowiedzUsuńChętnie poznam się z nim bliżej :)
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nigdy nie miałam. Na razie zużywam drugie opakowanie mojego pudru z Max Factor :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie ładnie wykańcza makijaż. Bardzo naturalnie.
OdpowiedzUsuńładnie wygląda na twarzy :)
OdpowiedzUsuńZ Kobo znam cienie - poszukam pudru;). Może jest w mojej Drogerii Natura?
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię jak mi się nos błyszczy :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś go wypróbuję.
O Kobo slyszalam duzo, większość pozytywnych kosmetyków. Muszę porozglądać się za czyms konkretnym. Co do pudru używam Artdeco transparentnego :)
OdpowiedzUsuńodcień wydaje się być idealny dla mnie, muszę zobaczyć go w Naturze ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki KOBO, ale ich pudru jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńMój ulubiony puder <3
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię jak mi się coś błyszczy na nosie i w ogóle :D Ty to chyba lubisz kosmetyki Kobo co? :D
OdpowiedzUsuńMusze sobie w końcu coś wybrać z tej marki, poluję na róż :)
Ja to jestem Koboholiczka :-D. To ja zrobię post o wypiekanych rozach tej firmy, mam tylko dwa kolory ale za to jakie ładne ;-) ;-)
UsuńA przechodziłam dziś koło Natury... :) wstąpię następnym razem :)
OdpowiedzUsuń