Witajcie :*
Wracam do pisania, pobyt z Amelką w szpitalu zakończył się wypisaniem jej na życzenie. Brak słów na naszą służbę zdrowia. Ważne że Amelka już zdrowa. Mi natomiast zostało 10 dni do terminu i czekam kiedy mała zechce wyjść. Coraz ciężej i nic tylko bym spała w dzień a w nocy nie mogę.
Peeling do ust zawsze robiłam z cukru i miodu, gotowych nie kupowałam. Na spotkaniu blogerek w Rzeszowie otrzymałam peeling, który dopiero nie dawno zaczęłam używać. Co o nim sądzę?
Kosmetyk otrzymujemy w plastikowo-kartonowym opakowaniu. Po otwarciu w nasze łapki wpada tubka podobna do niektórych błyszczyków do ust. Szata graficzna jest bardzo ładna i taka dziewczęca, babeczki i truskawki mi się podobają. Tubka z peelingiem jest zakręcana i ma dozownik, dzięki któremu aplikujemy kosmetyk prosto na usta.
Kolor ma czerwony i pachnie faktycznie truskawkowo, co prawda nie jest to naturalny zapach truskawek ale i tak bardzo mi się podoba. Zawiera w sobie bardzo delikatne drobinki, które podczas masowania ust wygładzają nasze usta i usuwają naskórek. Drobinki jednak szybko znikają, jednak usta mają piękny malinowy odcień i są jakby bardziej napięte.
Lubię go używać, w odstawkę poszedł miód i cukier ;) Przezroczysta tubka pozwala nam określić zużycie kosmetyku, ja kupię sobie go ponownie. Na czas obecny zastępuje mi ochronne pomadki i masełka, ponieważ nawilża moje usta. Jest wydajny i nie wielka ilość wystarcza na wymasowanie ust. Jest lekko tłustawy i nie pozostawia lepkiej warstwy na ustach, której bardzo nie lubię np w błyszczykach.
Pojemność: 10 ml
Dostępność: np Rossmann
Mam ochotę popróbować innych gotowych peelingów do ust, znacie jakieś godne polecenia? A może robicie jakieś same i jesteście z nich zadowolone to też się podzielcie ;)
Dobrej walentynkowej nocy wam życzę ;) :*
Nigdy nie używałam peelingu do ust, Twoja opinia bardzo zachęca do zakupu tego cudeńka.
OdpowiedzUsuńTego typu kosmetyków nie używam wolę sama sobie stworzyć naturalną mieszankę pilingującą ;)
OdpowiedzUsuńja do tej pory też używałam miodu i cukru, ale ten sposób jest zdecydowanie prostszy i wygodniejszy:) nie widziałam go w Rossmannie, ale chętnie się za nim rozejrzę. Słyszałam, że z Pat&Rub mają świetne, ale nie miałam jeszcze.
OdpowiedzUsuńDobrze, że z Amelką już w porządku i czekamy na kolejną dobrą wiadomość na dniach :* jeśli Cię to pocieszy to ja też nocami nie śpię, a w dzień choć chcę to nie mogę, bo tyle do zrobienia, a w ciąży nie jestem :P
UsuńNie używam takich kosmetyków , ale jakbym zobaczyła takie opakowanie to na pewno zwróciłabym uwagę ;) Jest świetnie. Nasza służba zdrowia to po prostu dno..
OdpowiedzUsuńhttp://przyszlosczapisanawterazniejszosci.blogspot.com/
Małe cudo, kusi mnie, bo uwielbiam wszystko co truskawkowe. Na razie używam pomadki peelingującej z Sylveco i jest świetna.
OdpowiedzUsuńJa mam z mariza i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńnie znam (:
OdpowiedzUsuńMam ochotę na niego, wypróbowałabym z chęcią zwłaszcza że cena przyjemna :)
OdpowiedzUsuńNie lubię błyszczyków w tym formacie, ale w temacie peelingu...jestem na tak:). Łatwa aplikacja to mocny argument.
OdpowiedzUsuńPeeling Marizy o którym pisałam na blogu jest świetny !
OdpowiedzUsuńDobrze, że z Amelką wszystko dobrze się skończyło :D
OdpowiedzUsuńa peeling kupię <3 przydałby się :D
Czasami używam tych kupionych peelingów do ust, ale raczej częściej robię je sama ;)
OdpowiedzUsuńfajny on jest ! i dobrze, że mi o nim przypomniałaś bo mi się gdzieś zapodział ;<
OdpowiedzUsuńMój od listopada do stycznia przelezal w pudle w kosmetykami :-D
UsuńChyba wyprobuje ;)
OdpowiedzUsuńTakie mazidła do ust zawsze kojarzyły mi się z dzieciństwem :D
OdpowiedzUsuńW takim razie musze się za nim jutro rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, jeszcze nigdy nie miałam peelingu do ust :)
OdpowiedzUsuńPomadka peelingująca z Sylveco jest bardzo fajna :) A tego peelingu nie znałam,, może pora to zmienić :)
OdpowiedzUsuńMam, używam, ale powoduje pieczenie ust niestety, a w zapasie leży pomadka peelingująca z Sylveco :)
OdpowiedzUsuń