Witajcie :)
Większość z was pewnie już zaczyna porządki przedświąteczne, ja także dziś wzięłam się za to pełną parą, wieczorem było ubieranie choinki :) Może dzięki temu chociaż trochę poczuję nadchodzące święta. Brakuje mi białego puchu, który sprawia że Święta stają się magiczne.
Nie tak dawno był taki okres, że włosy wypadały mi po myciu garściami, chwilami myślałam że za tydzień, dwa zostanę łysa... Oczywiście zaczęłam ekspresem szukać kosmetyków, które zahamują jakoś ten proces. Jednak same kosmetyki to nie wszystko co zmieniłam w pielęgnacji włosów, ale o tym już niżej ;)
Czytałam dużo "oh" i "ah" na temat rosyjskich kosmetyków, nie tylko do włosów, kremy czy balsamy też są bardzo zachwalane. Byłam pewna że u mnie w mieście ich nie dostanę, aż do dnia, kiedy to Asia mnie uświadomiła że owszem są, ale mały wybór. No więc pozaglądałam i fakt nie ma tam wypełnionych po brzegi półek tymi kosmetykami, jednak to co najważniejsze dla siebie znalazłam :) Cenowo też nie było tragedii, więc wzięłam sobie 3 rzeczy.
Największe nadzieje pokładałam właśnie w tym balsamie do włosów, miałam nadzieję że chociaż trochę wzmocni cebulki włosów i nie będą aż tak wypadać.
Wchodząca w skład balsamu woda łopianowa doskonale odżywia skórę głowy i wzmacnia cebulki włosowe. Starannie dobrane zioła i naturalne środki aktywne przeciwdziałają wypadaniu włosów. Dzięki zawartości olejów tłoczonych na zimno balsam posiada delikatną teksturę i wyśmienicie pielęgnuje włosy, regeneruje i przynosi ulgę w rozczesywaniu.
Balsam nakładam na umyte, lekko wytarte włosy i zostawiam około 3-5 minut po czym spłukuję dokładnie letnią wodą, mam nawet odczucia wtedy że jest ona zimna, po czym zawijam włosy w bawełnianą koszulkę i tak zostawiam aż sobie podeschną. Nie trę włosów ręcznikiem ani nie suszę suszarką. Po kilku pierwszych użyciach nie było efektów praktycznie wcale, włosy jak wypadały tak nic się nie zmieniało. Po około dwóch tygodniach używania i zmiany z gorącej na letnia wodę zauważyłam że włosów po każdym myciu wypada o połowę mniej.
Dzisiaj podczas czesania włosów zauważyłam że praktycznie wcale już nie wypadają, mam nadzieję że ten stan się utrzyma i wypadanie włosów nie będzie mnie już straszyć.
Balsam jest w zakręcanej, plastikowej butelce. Jest dość giętki ten plastik. Po odkręceniu balsam łatwo można wycisnąć na dłoń. Ma bardzo przyjemny i delikatny ziołowy zapach, nie drażni mnie ale też jakoś szczególnie nie zachwyca. Konsystencja typowa dla odżywek, dość gęsta.
Przyznam szczerze, że od kiedy zaczęłam używać rosyjskich kosmetyków do włosów stały się one zdrowsze i bardziej podatne na układanie. Nie puszą się. Mam ochotę popróbować też innych balsamów, szamponów i odżywek od Babuszki ;) Jednak dużą poprawę zawdzięczam też zmianie jaką wniosłam w samo mycie włosów i ich suszenie.
Buteleczka zawiera 350 ml a kosztuje od 9 zł do nawet 18 zł. Ja za swoją zapłaciłam w sklepie 13,50 zł. Coraz więcej można znaleźć sklepów on-line z rosyjskimi kosmetykami.
Znacie ten balsam, a może macie innego babuszkowego faworyta do włosów ? ;)
Pomyślę nad tym produktem jak dopadnie mnie wzmożone wypadanie :)
OdpowiedzUsuńKilka rosyjskich kosmetyków juz próbowałam ale tego balsamu jeszcze nie miałam. Super, że tak dobrze się sprawdza :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMyślę że także mycie włosów w letniej wodzie pomogło na wypadanie włosów :-)
UsuńTo kosmetyk idealny dla mnie bo włosy właśnie niestety mi wypadają :/ świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować :-)
Usuńja bardzo lubie maske drozdzowa babuszki Agafii! jest genialna! no i mialam kilka balsamow, byly niezle ale jakos mnie nie przekonaly!
OdpowiedzUsuńMaskę drożdżowa mam teraz ochotę zamówić :-)
UsuńDo mnie przyszła wczoraj paczka z rosyjskimi kosmetykami. Mam już swoją ulubioną drożdżową, pięknie pachnie i nie wiem czy mi się zdaje ale miałam po niej więcej baby hairów :D
OdpowiedzUsuńTym razem wzięłam rzeczy, których dotąd nie miałam, mam nadzieję że się spiszą.
Daj znać jak coś będzie godne polecenia :-)
UsuńU mnie były dwa dni sprzątania a jutro ubieramy choinkę. Śniegu brakuje do świątecznej atmosfery :(
OdpowiedzUsuńA ten balsam kusi :)
Ja chce snieg ! nie mialam tego produktu ;)
OdpowiedzUsuńNie uzywałam rosyjskich kosmetyków ale stają się one coraz bardziej popularne. Stacjonarnie u siebie ich na pewno nie kupię, ale pobuszuję w internecie i chyba zaopatrzę się w ten balsam :)
OdpowiedzUsuńTanio kupisz na mazidelka.pl :-)
UsuńSuper, że balsam zadziałał!
OdpowiedzUsuń;-)
UsuńJa ostatnio używam tylko kosmetyków rosyjskich ;)
OdpowiedzUsuńU mnie zaczęło się od włosów a teraz kupiłam kosmetyki do stóp i twarzy :-)
UsuńJa mam już drugą butlę balsamu na kwiatowym propolisie, w kolejce czeka też maska drożdżowa, a obecnie fascynację przechodzę gęstym balsamem wzmacniającym na zamrożonej wodzie :) Też mam problem z wypadaniem, ale u mnie to akurat wina mojego lichego zdrówka i rozstrojonego organizmu :/
OdpowiedzUsuńO tym na zamrozonej wodzie jeszcze nawet nie słyszałam :-) muszę poszukać :-D
Usuń