Witajcie :*
Z napisaniem tego postu czekałam długo, ponieważ dopiero teraz po porodzie mogę powiedzieć czy pojawiły się u mnie rozstępy czy nie.
W pierwszej ciąży nie dorobiłam się rozstępów a i brzuch miałam dużo mniejszy niż tym razem.
Na spotkaniu blogerek w Łańcucie otrzymałam od firmy Palmer's Pielęgnacyjny balsam przeciw rozstępom i od razu zaczęłam go używać, co o nim myślę i czy faktycznie zapobiegł ciążowym bliznom?
Balsam otrzymujemy w sporej 250 ml plastikowej butelce z pompką, która już po jednym naciśnięciu dozuje odpowiednią ilość kosmetyku do posmarowania całego brzucha. Szata graficzna jest przyjemna, jednak nie ma na napisów w języku polskim, wszystkie informacje znajdują się na nalepce z tyłu opakowania.
Składniki aktywne:
masło kakaowe, masło shea, witamina E, kolagen, elastyna, ekstrakt z wąkrotki azjatyckiej, olejek ze słodkich migdałów, olejek arganowy, olejek z nasion krokosza barwierskiego, olejek kokosowy, olejek palmowy.
To co od razu przypadło mi do gustu to gęsta konsystencja, która szybko się wchłania w skórę i nie pozostawia lepkiej warstwy. Już od pierwszego użycia czuć wyraźne nawilżenie skóry. Przyznam szczerze, że do tej pory nie spotkałam się jeszcze z balsamem, który tak dobrze nawilża i uelastycznia skórę.
Zapach jest słodki ale nie mdły, taki kakaowy :)
No i teraz najważniejsze, czyli działanie owego kosmetyku.
Brzuch miałam pod koniec ciąży na prawdę ogromny, utrudniał mi chodzenie, leżenie i wgl było ciężko. Smarowałam się cały 3 trymestr i nie dorobiłam się ani jednego rozstępu, na prawdę ani śladu nie ma na brzuchu, pomimo że często swędzenie skóry było nie do wytrzymania i myślałam że nie uda mi się uniknąć tych paskud. Skóra była cały czas nawilżona i smarowałam się 2-3 razy w ciągu dnia. Balsamu używam nadal i zauważyłam też szybsze "schodzenie" się rozciągniętego worka :D
Nie miałam rozstępów ale koleżanka mi pisała że jej stare blizny po rozstępach są mniej widoczne i ciekawi mnie co będzie jak przestanie używać balsamu czy będą takie jak wcześniej.
Polecam z czystym sercem każdej kobiecie w ciąży, można stosować go już od pierwszego trymestru i dla mnie jest to sprawdzony kosmetyk na rozstępy. Wiadomo że duże znaczenie ma także uwarunkowanie genetyczne i to jaką mamy skórę, jednak zawsze możemy jej pomóc a nie potem płakać że mamy brzuch jak skóra tygrysa w paski.
Marka Palmer's była mi do tej pory całkiem obca jednak przejrzałam ich ofertę i posiadają dużo kosmetyków dla kobiet w ciąży, mam i dzieci. W swojej ofercie mają także kosmetyki do pielęgnacji twarzy i ciała.
Jak tylko będę mogła wyrwać się z domu na zakupy muszę rozejrzeć się za:
- Ujędrniający balsam z koenzymem Q10
- Ujędrniający krem do biustu
- Krem przeciwzmarszczkowy pod oczy
- Nawilżający balsam do ciała Shea Butter Formula
- Nawilżający balsam do ciała i twarzy dla mężczyzn
Mam nadzieję kolejne kosmetyki będą na równi z tym i innych już szukać nie będę ;)
Kosmetyki marki Palmer's ,możemy kupić np w Hebe, Rossmann czy Drogerie Natura.
Cena około 25 zł
Znacie któryś kosmetyk z mojej listy zakupowej? Jeśli tak proszę o opinię :)
Dobrze, że się u Ciebie sprawdził :))
OdpowiedzUsuńMiałam ich zwykły balsam i zakochałam się w zapachu! Z pewnością kiedyś do niego powrócę :).
OdpowiedzUsuńJa teraz kupię balsam nawilżający :-) trzeba pomału wracać do formy sprzed ciąży
UsuńWłaśnie go testuje mam nadzieje że się sprawdzi:)
OdpowiedzUsuńOby okazał się tak samo skuteczny jak u mnie :-)
UsuńMam nadzieje że tak będzie:)
Usuńdobrze, że nie mam narazie problemu z rozstępami :D
OdpowiedzUsuńTo się Kasiu ciesz :-)
Usuńja mam niestety po ciąży straszne mimo smarowania:(
OdpowiedzUsuńNiestety nieraz tak jest i nic nie pomoże :-(
UsuńNie poznałam jeszcze produktów tej marki. Ja rozstępy niestety mam z powodu skoków wagi to może wypróbuję ten balsam :)
OdpowiedzUsuńJa mam bardzo mało widoczne na posladkach z okresu dojrzewania, jednak nie przeszkadzają mi bo ich nie widać, trzeba się wpatrzec :-D
Usuńja mam krem pod oczy ;D niedługo Ci wystawię opinię :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię krem do twarzy z Palmersa:) stosuje go śmiało na dzień. Przypadł mi do gustu ten dziwny zapach:)
OdpowiedzUsuńjak przyjdzie pora na mnie, to będę pamiętać o tym balsamie :)
OdpowiedzUsuńMi by się przydał :P
OdpowiedzUsuńooo na pewno będe używać jak będę w ciązy! :) co praswda mama mnie uspokoiła, że ona rozstepów nie ma, a ponoć to jest w jakiś tam sposób genetyczne ;D
OdpowiedzUsuńMoja krewna smarowała się tym podczas ciąży i jedyne co jej zostało to zaledwie kilka malutkich rozstępów,które na ogół są mało widoczne :) Niestety,u mnie w rodzinie istnieje skłonność do tych nieprzyjacieli.
OdpowiedzUsuńWłaśnie moja koleżanka się nim smarowala i tez zero rozstępów :)
OdpowiedzUsuńTo jest idealny kosmetyk teraz, gdy chudnę. Mam już rozstępy w niektórych miejscach i może uda się je zniwelować. Byłoby cudownie.
OdpowiedzUsuńU mnie już za późno :-). Ale fajna recenzja!
OdpowiedzUsuńJa nie wierzę w w cuda na rozstępy typu balsamy itp. Po prostu najlepszym sposobem są ćwiczenia ruch. No ale ciąża to co innego. Cieszę się, w trakcie ciągy nie doznałaś ich. Ja póki co nie urodziłam żadnego dziecka, a skóre mam straszną. :-)
OdpowiedzUsuńMiałam ich żel do mycia twarzy i nie wspominam miło, ale czytając mam coraz większą ochotę na coś z tej firmy.
OdpowiedzUsuńJa w ciąży przytyłam 28kg i nie mam ani jednego rozstępu, a smarowałam się zwykłymi balsamami nawilżającymi. To chyba wszystko zależy od genów.
Smarowalam od 2 miesiaca do kilku tygodni po porodzie i nic nie pomoglo,rozstępy sa wszędzie a i skora nie wciagnela sie jak powinna.
OdpowiedzUsuńKto nie używał palmersa, niech nie gada głupot że kremy nic nie dają. Lepszej "kosy" na rozstępy nie widziałam :) Duże dziecko, brzuch 130cm+ w 39 tygodniu a rozstępów brak. Używałam go od 2 miesiąca, smaruje minimum 2-3x dziennie. Po ciąży krem zostaje u mnie na półce.
OdpowiedzUsuń