Witajcie :)
Od kiedy używam naturalnych kosmetyków do włosów, stały się one widocznie zdrowsze, błyszczące i gładkie. Co prawda na efekt musiałam poczekać, bo nie ma mowy o efektach po pierwszym myciu cudownym szamponem i mamy włosy jak z reklamy ;)
Dzisiaj pokażę wam szampon wzmacniający, od niego zaczęła się moja przygoda z rosyjskimi kosmetykami. Używałam go równocześnie z rosyjskim balsamem przeciw wypadaniu włosów, jednak ciekawa jestem jakie efekty były by, po stosowaniu razem z balsamem z tej serii co szampon.
Szampon mamy w solidnej nieprzezroczystej butli o pojemności 600 ml, jest to dość dużo. Etykieta ma bardzo przyjemną szatę graficzną, niestety nie znajdziemy na niej słowa po polsku.
Kosmetyk otwieramy na klik, tego typu zamknięcie ułatwia mi wydobywanie odpowiedniej ilości kosmetyku, plastik z którego jest zrobiona butelka jest giętki i możemy butelkę nacisnąć, aby szampon szybciej się z niej wydostał ;)
Składniki aktywne:
Żywica sosny długoigielnej (Pinus Palustris Wood Tar) - silny antyoksydant, działa przeciwzapalnie, odżywia.
Wosk pszczeli (Beeswax) – nabłyszcza, chroni i odżywia.
Pyłek kwiatowy (Pollen Extract) – zawiera praktycznie wszystkie życiowo ważne składniki, witaminy, minerały, aminokwasy, zawiera niezbędne dla zdrowia włosów i skóry składniki.
Wyciąg z kory brzozowej (Betula Alba Extract) - wzmacnia cebulki włosowe, nadaje włosom blask, zapobiega wypadaniu.
Brzozowy propolis (Rosmarinus Officinalis Leaf Oil) – przywraca włosom witalność, poprawia ich strukturę.
Mydlnica lekarska (Saponaria Officinalis Root Extract) - zawiera pieniące się i łatwo rozpuszczalne w wodzie saponiny o działaniu przeciwzapalnym, przeciwbakteryjnym, i przeciwgrzybicznym. Okłady i przemywania z naparów z korzenia mydlnicy lekarskiej są pomocne w leczeniu chorób skóry, takich jak trądzik, egzemy, owrzodzenia, opryszczka, a także przy łojotokowym zapaleniu skóry głowy, łupieżu i wypadaniu włosów.
Pyłek z kwiatów brzozowych (Betula Alba Flower Pollen Extract) – regeneruje, odżywia.
Miód lipowy (Mel) – odżywia, wzmacnia, wygładza, przywraca połysk.
Organiczny ekstrakt z liści pokrzywy (Urtica Dioica Extract) – pokrzywa znana jest ze swojego dobroczynnego działania na włosy. Przy wypadaniu włosów polecana jest do nacieranie skóry głowy. Wzmacnia cebulki włosowe i pobudza je do wzrostu.
Żeń-szeń (Panax Ginseng Oil) – zapobiega łysieniu i wypadaniu włosów, posiada działanie regenerujące
Olej wrzosowy (Calluna Vulgaris Oil) –. działa przeciwzapalnie i ściągająco, ujędrnia, nawilża i poprawia wygląd skóry.
Smółka z brzozowych kotków (Betula Alba Flower Tar) – poprawia ukrwienie skóry głowy co skutkuje dotlenieniem i odżywieniem cebulek włosowych.
Szampon ma bardzo przyjemny zapach, dobrze się pieni. Nie obciąża moich cienkich włosów ani nie powoduje szybszego ich przetłuszczania. Jedynie włosy po umyciu samym szamponem, bez użycia maski czy jakiejś odżywki, ciężko się rozczesują. Ale to nie problem dla mnie ponieważ, zawsze coś nakładam na włosy po myciu.
Teraz ten szampon już się kończy i rozglądam się za innym do wypróbowania, co nie znaczy że do tego nie wrócę. Mam ochotę zamówić teraz szampon na brzozowym propolisie. Jak już wspomniałam moje włosy są teraz dużo zdrowsze i mają ładny połysk, wypadanie także się zatrzymało, co prawda nie całkowicie, jednak mam wysyp baby hair na głowie ;)
Ja za swój zapłaciłam około 19 zł stacjonarnie w sklepie. Jednak na stronie mazidelka.pl ten sam szampon kosztuje tylko 12,99 zł.
Chciałybyście może rozdanie z rosyjskimi kosmetykami? Jeśli tak to do pielęgnacji twarzy czy włosów?
Niezła ta cała Babuszka;)
OdpowiedzUsuńja niestety już na żaden rosyjski kosmetyk się nie skuszę, bo miałam 3 i żaden mi nie podpasował :)
OdpowiedzUsuńSkład mi się bardzo spodobał :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z tej firmy... Żałuję, że nie widziałam jej nigdy stacjonarnie, bo wtedy pewnie bym się skusiła ;)
OdpowiedzUsuńFajny ma kolor, nigdy nie miałam z nim do czynienia :)
OdpowiedzUsuńJa miałam szampony z babuszki przeciwłupieżowe, ale nie bardzo mi pomogły :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miała żadnego szamponu od babuszki
OdpowiedzUsuńNie znam tego szamponu :) Może kiedyś się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńZ rosyjskich nic nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńZ Receptur Babuszki Agafii mam tylko sól do kąpieli, ale ja dopiero zaczynam poznawać rosyjskie kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńMnie nie kusi jakoś :)
OdpowiedzUsuńMnie w dalszym ciągu kosmetyki rosyjskie są obce :)
OdpowiedzUsuńŚwietny skład - mnie też ostatnio babuszka zachwyca!
OdpowiedzUsuńJa też bardzo sobie chwalę rosyjską pielęgnację i do ciała i do włosów w sumie. Chociaż zdarzały i się małe bubelki. Nie znam tego szamponu, ale zaciekawiłaś mnie, zwłaszcza, że wydaje mi się, że mamy podobną strukturę włosa. Moje też są dosyć cienkie :)
OdpowiedzUsuńAaa i zapomniałam, odpowiadając na Twoje pytanie myślę, że bardzo dużo osób ucieszyłoby się z takiego rozdania :)
UsuńJeszcze nigdy nie miałam rosyjskiego kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńzrób rozdanie z kosmetykami do pielęgnacji twarzy :)
Ja nie miałam jeszcze rosyjskich kosmetyków,ale prawie na każdym blogu je widzę;)
OdpowiedzUsuńZ rosyjskich kosmetyków jeszcze nic nie miałam. Są na mojej chciej liście, ale Biovaxy i Kallosy również :)
OdpowiedzUsuń