The Secret Soap Store - Hydrolat z kwiatu róży damasceńskiej.

   Uwielbiam hydrolaty, szczególnie latem, kiedy nasza skóra potrzebuje ukojenia po całym dniu na słońcu. Kosmetyk ten ma wszechstronne zastosowanie, możemy użyć go jako tonik, mgiełkę perfumowaną do ciała czy do demakijażu twarzy. Ja znalazłam dla niego jeszcze kilka innych zastosowań :) Jeśli jesteście ciekawi jakich, oraz co sądzę o tym kosmetyku, to zapraszam na dalszą część wpisu.

Woda tonizująca znajduje się w dużej, miękkiej, plastikowej butelce o pojemności 200 ml. Szata graficzna utrzymana w kolorystyce pudrowego różu. Wygodny dozownik w postaci atomizera świetnie rozpyla hydrolat, tworząc delikatną mgiełkę.
Obłędny, różany zapach sprawia, że mogę psikać się cały dzień :D Kilka dni już temperatury są u mnie bardzo letnie i idealnie się sprawdza jako mgiełka do ciała, która ochładza i koi rozgrzaną od słońca skórę.
Bardzo często w ciągu dnia psikam na twarz, nawet gdy mam makijaż. Mgiełka, która spada na makijaż jest tak delikatna, że nie ma obawy o rozmycie i zniszczenie go. Bardzo szybko wysycha pozostawiając rewelacyjne uczucie świeżości na buźce.
Rewelacyjnie sprawdza się również do spryskiwania maseczek glinkowych, które mam nałożone na twarz, nie pozwalając im na zaschnięcie.

Ostatnio zabieram go ze sobą dosłownie wszędzie :) Moja skóra jest bardziej nawilżona od kiedy go używam, oraz miękka i przyjemna w dotyku. Producent poleca ją szczególnie dla osób które posiadają skórę naczynkową, delikatną lub dojrzałą. Zapach róży damasceńskiej działa bardzo relaksacyjnie i uspokajająco. Tonizująca woda różana z kwiatu róży damasceńskiej to uczta nie tylko dla ciała, ale też dla zmysłów.

Składniki INCI/Ingredients: 100% Rosa Damascena Flower Water.

Jestem pewna,, że zużyję opakowanie do końca pomimo, że okres ważności od otwarcia wynosi tylko 6 miesięcy. Prędzej obawiam się, że braknie mi jej do końca wakacji :D Jeśli się skończy, to zamówię hydrolat pomarańczowy z kwiatu neroli (KLIK).

Za 200 ml hydrolatu zapłacimy 49,99 zł. A kupicie go TUTAJ (klik)

A wy jak pomagacie swojej skórze przetrwać upalne dni? :)