czwartek, 9 października 2014

Gdy się cieplej na sercu robi...

Witajcie :*

Jak już pewnie wiecie, albo i nie wiecie to wam powiem ;) Jestem drugi raz w ciąży i jest to tak cudowny okres, którym dopiero teraz się z wami bardziej podzielę.

 Druga ciąża przebiega całkiem inaczej od pierwszej zarówno w objawach jak i moich obawach. Męczą mnie straszne wieczorne bóle głowy, jednak nie daję się i nie sięgam po środki przeciwbólowe ;) W pierwszej ciąży bolały tak plecy.

Gdy się dowiedziałam że znów jestem w ciąży miałam mieszane uczucia, dowiedziałam się podczas pobytu w Zakopanem. Śmiać mi się teraz chce bo założyłam się z moim P. wtedy że jeśli jestem w ciąży to kupuje mi zestaw do hybrydy a jeśli nie to ja mu kupuję nową wędkę i kołowrotek, koniec końców ja mam zestaw on ma wędkę :D Bo jak obdarowywać się to już na wzajem a nie tylko brać ;)



Po powrocie pierwsze usg i już mojemu skarbusiowi biło serduszko, pewnie wszystkie mamy wiedzą jakie to cudowne uczucie zobaczyć taką małą fasolkę na ekranie. Kolejny spór w żartach powstał o płeć. Ja jakoś od początku czułam że będzie córa jednak wszyscy w około przekonywali mnie że będzie syn bo ładnie wyglądam, bo parka by się przydała itd :D No fest ładnie wyglądam wysyp na twarzy taki że ciężko sobie poradzić z tym. Do ostatniego usg lekarz mówił że na 80% chłopak i co ? Zmienił zdanie na ostatnim usg twierdząc " tu już nic nie urośnie, będzie córka ". Amelka pokręciła tylko głową, zaczęła wzdychać i powiedziała " a miał być Kubuś " :) Wszyscy zaczęliśmy się śmiać, tylko małej coś do śmiechu nie było.



Jestem strasznie szczęśliwa, jednak mam też obawy o to czy mała urodzi się zdrowa, czy poród przebiegnie bez komplikacji, czy znów będę rodzić prawie 3 doby.... Mimo wszystko nie chcę mieć cesarki. Liczę że będę dzielna i dam radę, przecież raz już sobie poradziłam.

Nie zrobiłam jeszcze ani jednego zdjęcia ani brzuszkowi ani sobie, nie wiem czemu. Za niedługo pewnie mnie najdzie to wam pokażę jaka beczułka się ze mnie robi, waga straszna bo 51 kg w 20 tyg ciąży ;)

Chciałam wam jeszcze powiedzieć o jednej sytuacji, którą źle odebrałam. Mianowicie będąc w
Zus-ie chciałam się poinformować kiedy mogę iść na zwolnienie chorobowe ponieważ umowę mam od sierpnia. Starsza Pani popatrzyła na mnie zza swojego biurka i rzekła że przecież ciąża to nie choroba, ja jej wtedy odrzekłam że gdybym siedziała tak jak ona za biurkiem 8 godzin popijając herbatę to mogłabym nawet zza tego biurka jechać prosto na porodówkę, a że ja pracuję po 13 godzin biegając na 2 sale, kuchnię i zmywak to raczej długo nie dam rady popracować. Wiem może nie powinnam była odrazu tak tego skomentować jednak ciśnienie mi aż podskoczyło.
Pani za biurkiem się zmieszała i powiedziała tylko " no tak, po tylu godzinach pracy to się Pani dopiero może rozchorować" i kazała mi porozmawiać z szefostwem o zmianę godzin pracy. Niestety godzin pracy nie ma szans zmienić i z tej racji od początku tego miesiąca jestem już na chorobowym.

Nie wiem czy komuś chce się czytać te moje wypociny ale jeśli tak to mi miło :)

Miłego wieczoru :) Jak mała pójdzie spać to jeszcze tu napiszę o pewnym cudaku co mam na pazurkach ;)

18 komentarzy:

  1. Gratulacje!!
    Bardzo dobrze powiedziałaś tej babie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :* Może nie powinnam była, ale nawet nie myślałam wtedy co jej mówię, dopiero jak skończyłam i zobaczyłam jak się na mnie patrzy to pomyślałam :D

      Usuń
  2. Gratuluję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:):):)
    Należało się, ZUS nie ma dla nas litości.
    Pozdrawiam Agnieszka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale wstrętny babsztyl ;/ szkoda że tak wyszło z pracą ;/ ale wam gratuluję ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie się obdarowaliście :) Emocje w Twoim stanie jak najbardziej wskazane, więc panienka w ZUSie powinna to zrozumieć. I inaczej podejść do pewnych rzeczy. Wygodna praca chyba nie ogranicza wyobraźni...

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak czułam, że to to;*
    GRATULUJĘ !
    Babami się nie przejmuj.. miałam tam praktykę, nie jedno słyszałam:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj na panią w ZUSie to bym się zdenerwowała na Twoim miejscu. Gratuluję:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrzej jej powiedziałaś. Nie w każdej pracy da się pracować w czasie ciąży

    OdpowiedzUsuń
  8. gratulacje! :)))
    trzymam kciuki i mam nadzieję że co jakiś czas napiszesz co u Ciebie:)

    myślę że dobrze tej Pani powiedziałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pieknie zagielas babe :-D

    Po cichu liczylam, ze bedzie chlopiec. Ale przeciez niewazne co bedzie, wazne, zeby bylo zdrowe :-) <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Serdecznie gratuluję, a tej babce w ZUSie dobrze odpowiedziałaś, niektórzy to sobie myślą że każdy ma taką 'ciepłą posadkę'... :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Serdecznie gratuluję i życzę Wam obojgu dużo zdrówka:)

    OdpowiedzUsuń
  12. myślałam, że chociaż kobiety w ciązy lepiej w zusie traktuja a tu sie okazuje że nie ;/ szok co za społeczeństwo :O

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję za gratulacje :) A co do Pani z Zusu, no cóż powiedziała co myślała jednak wątpię że drugi raz komuś to powie po tym co ja jej powiedziałam :D

    OdpowiedzUsuń