Dzień dobry kochani. Jestem ostatnio strasznie rozkojarzona, nawet drzwi do sklepu próbuję otworzyć kluczykiem do auta :D Ciężko mi się skupić i pisanie postów jest ostatnią rzeczą o której myślę. Chyba to wszystko przez burzowe i upalne powietrze.
Dzisiaj jednak postanowiłam pokazać wam mojego ulubieńca jeśli chodzi o pielęgnację ciała.
Olejek w balsamie to dla mnie zupełna nowość. Nivea posiada w swojej ofercie kilka wariantów zapachowych tego kosmetyku, a ja miałam przyjemność przetestować nowość Kwiat pomarańczy i Olejek awokado. Jak się u mnie sprawdził?
Olejek otrzymujemy w plastikowej butelce z bardzo wygodnym zamknięciem. Bardzo przyjemna szata graficzna zdobi opakowanie. Kosmetyk ma dość rzadką i lejącą się konsystencję. Jest bardzo lekki i błyskawicznie wchłania się w skórę nie pozostawiając lepkiego czy tłustego filmu. Uwielbiam go za piękny, wyrazisty zapach, który utrzymuje się bardzo długo na skórze. Rewelacyjnie nawilża moją suchą skórę i kilka razy ratował mnie po opalaniu.
Jest bardzo wydajny i opakowanie 200 ml wystarczyło mi dość długo. Ten cudak powoli dobija dna, a ja już zaopatrzyłam się w kolejny, tym razem wybrałam wersję Kwiat Wiśni i Olejek Jojoba. W drogerii Rossmann dostępne są również opakowania o pojemności 400 ml. Poczekam na promocję i się obkupię.
Lekki, nawilżający, nie uczula ani nie zapycha. Dla mnie to idealny kosmetyk nie tylko na letnie, upalne dni. Już dawno moja skóra była tak jedwabiście gładka i przyjemna w dotyku.
Znacie ten olejek? Jak wam się podoba pomysł przemycenia olejku pod postacią balsamu? Dajcie znać jakie kosmetyki stosujecie do pielęgnacji ciała latem.
Miłego popołudnia wam życzę! Buziaki :*
nie przepadam za nakładaniem olejku na ciało, długo się to wchłania i pozostawia tłustą warstwę... jednak jeśli ten faktycznie się szybko wchłania to z chęcią go przetestuję :D
OdpowiedzUsuńNa pewno ma śliczny zapach :)
OdpowiedzUsuńZ tą nazwą to mieli wenę ;) To po prostu zwykły balsam - niemal każdy balsam ma w sobie jakiś olej (nie olejek).
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym, ale muszę go dodać na moją listę zakupów :) Przekonałaś mnie :D
OdpowiedzUsuńTak jak Pani Blondynka pisze, ja też nie lubię olejków, ale temu może dam szansę, skoro z niego taki balsam ;)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję ale zdecydowanie wersję 200 ml :D
OdpowiedzUsuńod pewnego czasu nie używam nic innego poza balsamem z firmy Soraya Magiczna Moc Olejków. Moja skóra ma tendencję do przesuszania się i ten balsam to zdecydowanie mój numer jeden!
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas, mamy nadzieję, że znajdziesz u nas coś dla siebie
mega się z nim polubiłam;)!
OdpowiedzUsuńo! nie znałam, ale chętnie poznam :)
OdpowiedzUsuń