Cześć kochani! Dzisiaj przylatuję do was na miotle, aby opowiedzieć jak było na blogerskim spotkaniu w Lubartowie.
To już drugi Zlot Lubelskich Straszydełek w którym miałam przyjemność uczestniczyć.
Jeśli ciekawi was co tam robiłyśmy i jak spędziłyśmy tą niedzielę, to zapraszam do lektury. ;)
Ja swój dzień zaczęłam bardzo wcześnie, wstałam po godzinie 5:00 i przed godziną 7:00 byłam już w pociągu. Tak, wybrałam tym razem podróż koleją. Oj, jak dawno jeździłam pociągiem. W przedziale praktycznie całą podróż spędziłam sama, podziwiałam widoki za oknem, piękną mgłę w lasach przez które przejeżdżałam. Dłuższy czas jednak spędziłam na czytaniu książki i ciii, ale mi się przysnęło. :D