Chciałoby się napisać, że piękna pogoda, że słońce przyjemnie grzeje. A maj tego roku płata nam strasznego figla, czarne chmury towarzyszą mi prawie każdego dnia. Do tego deszcz, te okropne ulewy, pogoda zniechęca mnie do wszystkiego. Dlatego wracam tutaj i zaczynam pisać dla was recenzje. Tak, możecie mnie skopać po tyłku za moją nieobecność.
Dzisiaj natchnęło mnie na post o świecy którą kupiłam roku temu. Zdjęcia tutaj owszem wrzuciłam również kilka dni po jej zakupie i tak wisi sobie ten post w roboczych i wisi. Ale co zrobię, jak raz mi się chce a raz nie :D Dużo więcej jest mnie teraz na Instagramie, ale tam mniej opisuje, mniej konkretów się pojawia.