Kto lubi błyskotki łapka w górę. :D Ja jestem typową sroczką, uwielbiam wszystko co pięknie błyszczy i mieni się kolorami tęczy. A jeśli coś jest błyszczące i ma różowy kolor to zawsze musi być moje. :D
Dzisiaj pokażę wam małego cudaczka, który niestety nie jest różowy, ale mimo wszystko pięknie się mieni na skórze. Mowa o antybakteryjnym żelu do rąk od Bath & Body Works. Jest to już kultowy kosmetyk, który wszyscy gdzieś już widzieli lub używali. A ja, no cóż, mam go pierwszy raz.
Do Warszawy daleko, nie po drodze, a zamówić online strasznie trudno.
Co o nim mogę wam napisać?
Żele marki Bath & Body Works dostępne są w maleńkich, zgrabnych opakowaniach o pojemności 29ml. Mi taka pojemność bardzo odpowiada, mogę zabrać go ze sobą dosłownie wszędzie i użyć gdy nie mam dostępu do wody a czuję potrzebę odświeżenia i zdezynfekowania rąk. Żelowa formuła bardzo szybko zmienia się w wodnistą po nałożeniu na skórę. Ekspresowo się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy. Bardzo mocno czuć w nim alkohol, który ulatnia się po kilkunastu sekundach od aplikacji. Nie wysusza skóry o ile nie przesadzimy z używaniem w ciągu dnia.
Wersja Magic in the air ma w sobie mnóstwo brokatowych drobinek, które mienią się na zielono, niebiesko i turkusowo. Efekt na skórze nie jest przesadzony i drobinki pięknie odbijają światło.
Należy również dodać, że jest on bardzo wydajny. Wystarczy większa kropla aby zdezynfekować obie dłonie. Zapach po odparowaniu alkoholu jest bardzo przyjemny, perfumowany i utrzymuje się bardzo długo na skórze.
Ja swój egzemplarz wygrałam na Dresscloud w moim trzecim Swopie <3 Żałuję bardzo, że tak ciężko dostać je online a stacjonarnie sklep znajduje się tylko w Warszawie. Kiedyś, jak będę mieć możliwość zakupów tam, obkupię się w te żele i będę szczęśliwa. :D
Cena takiego malucha wynosi około 10 zł. Możemy oczywiście kupić inne tańsze żele antybakteryjne, które są ogólnie dostępne w większości drogerii i będą one pełnić taką samą funkcję jak ten. U mnie w kosmetyczce nie może zabraknąć kosmetyku tego typu, moje córeczki również ich używają i czasem nawet spakuję im do plecaków, choć zapominają później je używać. ;)
Znacie te żele?
Bardzo przydatny produkt :)
OdpowiedzUsuńTeż mam taki żel, właśnie różowy i przecudnie pachnie. Brak mu tylko drobinek, ale i tak uwielbiam ♡♡♡ Kupiłam go przejazdem w Warszawie, szkoda że jest tak daleko :(
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam żadnego żelu antybakteryjnego z BBW, ale mnie mega kuszą 😉
OdpowiedzUsuńŻele antybakteryjne to u nas podstawa: ja mam w torebce, córka w plecaku.
OdpowiedzUsuń